Dziś taki piękny zimowy dzień!
Kilka dni wcześniej kupiłam pierwszy stary manualny obiektyw Helios-44M, 58mm, f2.
Już od dłuższego czasu myślałam o zakupie obiektywu. Trochę miałam obawy, czy sobie poradzę
z obsługą manuala, bo faktycznie nie należą do łatwych w obsłudze. Jednak zbliżająca się aura świąteczna zmotywowała mnie do upolowania w sieci takiego egzemplarza :)
Sporo czytałam na temat tych obiektywów. Przeglądałam zdjęcia jakie wychodzą spod manualnych obiektywów. Raczej wskazywało na to, że są fajne do fotografowania bardziej statycznych obiektów,
np. przyrody, macro, portretów ludzi. Z pewnością nie są idealne do fotografii psów z uwagi na dłuższy czas ręcznego ustawienia ostrzenia. Postanowiłam mimo wszystko spróbować nim uchwycić również
moje psy podczas zimowego spaceru :)
Trzeba przyznać, że bokeh na zdjęciach jest niepowtarzalny. Stare obiektywy mają to coś!
Na pełnej klatce mam wrażenie, że można z niego wyciągnąć więcej. Zapewne nie będzie to mój jedyny stary manualny obiektyw. Jeszcze sporo ćwiczeń przede mną:) To był strzał w dziesiątkę!
Zapraszam do zapoznania się z całą galerią z tej sesji :)